Czy tego chcemy, czy nie, technologie informatyczne wkraczają coraz śmielej w nasze życie. Kursy walut, wypowiedzi polityków, porady dotyczące hodowli roślin oraz przepis na najlepsze naleśniki – wszystko to jest w zasięgu ręki, na żądanie, w naszych telefonach. Czy sposób podróżowania oraz korzystania z komunikacji miejskich również podlega takim zmianom? Radziliśmy sobie przecież dotychczas doskonale za pomocą tablic przystankowych oraz rozkładów jazdy dostępnych w internecie! Czy typowy pasażer może rzeczywiście skorzystać z dobrodziejstw takich rozwiązań, czy są to tylko niewiele wnoszące do jakości życia ozdobniki, którymi zachwyca się wyłącznie młodzież oraz fani nowoczesności? Sprawdźmy, jak faktycznie wpłynąć może system dynamicznej informacji pasażerskiej na nasze codzienne życie.
Po pierwsze – czas
Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto choć raz nie spóźnił się choćby minutę na przystanek i nie spoglądał ze smutkiem na znikający za rogiem autobus. Albo znalazł się w odmiennej sytuacji – przybył o dobrym czasie lecz odkrył, iż rozkład jazdy zmienił się lub pojazd wypadł z powodu awarii i nie pozostaje nic innego, jak oczekiwanie kilkanaście minut na następny transport. Kilkanaście minut, które można było przecież spędzić w fotelu, dopijając spokojnie kawę… Większość przewoźników stosuje już inteligentne systemy informacji pasażerskiej, które uwzględniają na bieżąco czas odjazdu podjazdów, pokazywany jest on też na zainstalowanych na przystankach tablicach. Wykorzystanie aplikacji pasażerskich jest zatem w naszym najlepszym interesie, wykorzystajmy swój czas najlepiej jak chcemy, pracując lub odpoczywając, niekoniecznie natomiast drepcząc na przystanku.
Po drugie – pieniądz
Czas to pieniądz, więc w zasadzie punkt ten mógłby być powieleniem poprzedniego argumentu, ale chodzi tu raczej o koszty które ponosi przewoźnik, czyli organizator transportu zbiorowego. Możemy udawać, że pasażerów mało obchodzi jak sobie radzi właściciel autobusów, ale przełożenie kondycji finansowej przewoźnika na jakość usług oraz cenę biletów jest przecież bezdyskusyjne. Argument ten dotyczy w szczególności mniejszych ośrodków miejskich oraz gminnych, które nie dysponują dużymi kwotami, które przeznaczyć mogą na komunikację. Zapewnienie ciągłości transportu czy wymiana taboru na nowy nie pozostawiają dużo środków na kosztowne inwestycje w infrastrukturę. A zauważyć należy, iż systemy informacji pasażerskiej wiążą się z istotnym do poniesienia kosztem, jakim jest zakup oprogramowania, serwera oraz urządzeń montowanych w pojazdach i na przystankach. Alternatywą dla tych rozwiązań są serwisy pasażerskie oparte o smartfony, z których praktycznie każdy posiada wbudowany odbiornik GPS i dostęp do internetu. Taki telefon może z powodzeniem pełnić rolę lokalizatora i przesyłać informację o pozycji autobusu na serwer, co eliminuje potrzebę wykorzystania kosztownych komputerów pokładowych.
Po trzecie – fair play
Bariera zakupu drogiego oprogramowania dotyczy również prywatnych przewoźników posiadających kilka pojazdów kursujących na nielicznych trasach oraz walczących cały czas o przetrwanie przedsiębiorstw PKS. I tu dochodzimy do być może najważniejszego argumentu, który dotyka wielu Polaków, czyli do wykluczenia komunikacyjnego. Duże miasta dysponują wystarczającymi środkami na zapewnienie komfortowej i efektywnej komunikacji, natomiast we wsiach i miasteczkach codziennością są zardzewiałe tablice przystankowe i zaledwie kilka realizowanych kursów dziennie, które muszą wystarczyć uczniom i dojeżdżającym pracownikom. Ułatwienie, jakie niesie ze sobą technologia jest zatem wyrównaniem szans dla zapomnianych i wypychanych poza uwagę decydentów regionów naszego kraju.
Po czwarte – elastyczność
Nowsze technologie SDIP są często aplikacjami webowymi, dostępnymi z dowolnego komputera posiadającego łącze internetowe. Nie wymagają przy tym skomplikowanych instalacji i są skalowalne tzn. działają zarówno na niewielkiej jak i bardzo dużej ilości stanowisk. Pasażerowie korzystają przy tym z niezależnych interfejsów, uzyskując dostęp do aktualizowanej w czasie rzeczywistym informacji o najbliższych odjazdach z wybranego przystanku. Godziny odjazdów można też sprawdzić dla wybranego dnia (np. świątecznego) z uwzględnieniem tych kursów, które będą wtedy realizowane, bez konieczności wczytywania się w rozbudowane legendy i opisy umieszczane na tabliczkach rozkładowych. Taki sposób udostępnienia informacji pozwala na stosunkowo proste i efektywne wprowadzanie i informowanie o zmianach, bez potrzeby przesyłania alertów o zmianie rozkładu jazdy, produkowania nowych tabliczek, drukowania rozkładów itd. Dotyczy to oczywiście zarówno komunikacji z pasażerami, jak i wewnętrznie do zarządzania kierowcami pojazdów.
Po piąte – komfort
Oprócz stresu i niepokoju na przystanku, którego chcemy uniknąć, ważny jest ten inny aspekt, czyli łączny czas i komfort podróży. Połączenie informacji od wielu przewoźników pozwala na lepsze zorganizowanie i zaplanowanie trasy. I tak, na przykład, odwiedziny u cioci w innym mieście rozpoczynamy od sprawdzenia rozkładu jazdy pociągów, do którego dobieramy odpowiedni dojazd autobusem z najbliższego nam przystanku oraz następnie tramwajem w mieście docelowym. Brzmi zachęcająco, prawda? Podobne rozwiązanie zapewnia już na przykład Google Maps, dostępne jest jednak wyłącznie w dużych ośrodkach miejskich. Dynamiczny rozwój systemów i kierunki, w jakich są rozwijane, pozwalają jednak prognozować, iż w krótkim czasie będziemy dysponować uniwersalnymi aplikacjami służącymi pasażerom.
Po szóste – bezpieczeństwo
Kolejnym aspektem, bardzo istotnym dla przeciętnego użytkownika jest bezpieczeństwo podróży. Każdy z nas powinien czuć się pewniej, wiedząc, że organizator ruchu na bieżąco monitoruje swoje pojazdy i jest w stanie zapewnić wystarczającą ilość pojazdów w przypadku awarii lub przekierować ruch przy wystąpieniu korków czy objazdów. Warto też wspomnieć o wsparciu dla osób z niepełnosprawnościami, aplikacje mogą oferować dźwiękowe i wizualne informacje o przyjazdach, odjazdach i trasach – takie funkcje są całkowicie niedostępne w standardowych formach komunikacji.
Po siódme – ekologia
Parafrazując słowa JFK, nie pytaj co nasza planeta może zrobić dla Ciebie ale co Ty możesz zrobić dla niej. Dzięki łatwiejszemu dostępowi do informacji i zwiększeniu wygody, pasażerowie będą bardziej skłonni wybierać transport publiczny zamiast prywatnych pojazdów. Każde zachowanie, które sprawia, że transport publiczny staje się bardziej konkurencyjny wobec innych środków transportu, jest pożądane w naszych realiach kurczących się zasobów naturalnych i rosnących zagrożeń środowiskowych. Dodajmy przy tym, iż w przeciwieństwie do wielu innych działań pro-ekologicznych, upowszechnienie systemów informacji pasażerskiej jest strategią win-win: nie wiąże się z żadnym kosztem dla konsumentów a niesie potencjalnie duże oszczędności również dla usługodawcy.
Wnioski?
Oszczędność czasu, mniejsze koszty, likwidacja wykluczenia komunikacyjnego, większy komfort i bezpieczeństwo podróży oraz ochrona środowiska. Nawet osoba niechętna nowościom technologicznym docenić musi skalę ułatwień, jaką niosą przedstawione zalety rozwiązań informacji pasażerskiej. Zatem, telefon w dłoń i udajmy się w podróż!
SDIP w Veritum
Program Veritum, który wykorzystujecie Państwo w swoich organizacjach, posiada wszystkie informacje niezbędne do nawiązania współpracy z systemami informacji pasażerskich. W ramach wymiany informacji np. z systemem kiedyPrzyjedzie.pl dane z karty drogowej, przypisany pojazd czy linia, przekazywane są dalej na tablice przystankowe.